Losowy artykuł



Jakże mocno wspomnienie pierwszej tam jałmużny czerwieni jeszcze czoło moje! Otóż przyjechał kiedyś do niej do Bartodziej - majątku jej rodziców, niezapowiedziany i spóźniony, tak, że spuszczono już psy z łańcuchów. Widziałam, jak stał nad grobem, był taki biedny i taki smutny, ale to dlatego że stracił matkę. - zesromała się wielce. - odpowiedziała patrząc na niego wielkimi oczyma. Przez przejścia pod arkadami, przez podwórza i kolumnady nie zawsze oświetlone, przez liczne schody, niezliczone komnaty i sale, szli nie pytani i nie zatrzymywani, aż ich zaprowadzono do wieży, niezwykle wysokiej. Na dębowych policach, przypartych do ścian jadalni, aż się mieniło od wszelakiego zbytkowego sprzętu; od srebrzystych konwi, mis, pucharów, miedzi polśniewającej niby miesiąc na pełni, sreber marcypanową augsburską robotą i farfurów. Adyć, moja Józiu,choćbym gadała i ubierała się po pańsku,ludzie by i tak wiedzieli,że nie żad- na pani jestem. Dosyć osioł i wół beczy, budzą Dziecię, nie do rzeczy. A te, którym stracił spokojność, taka i córa. – Tak zawsze bywało, ale dziwno mi, iż w tak licznej kompanii znalazłem was jeno czterech braci i towarzyszów. A przed chwilą? Hrabia Kobylański, kochał nawet szalenie i musiał opuścić pensję. O miłości! ” – pomyślała Madzia spoglądając na słońce, które istotnie wskazywało czas posiłku. Ludzie ci szeptali pomiędzy sobą: – Zdrada była! A nasz wiek osiemnasty, niby oświecony, A w samej rzeczy głupi, cóż zrobił? Przed oczyma hadżi Christa. Siedziała cicho w kącie pokoju, powzdychując nad tą koleją rzeczy, dopóki się nie ocknął. Gansa.